Zapraszam Was na przechadzkę do magicznego ogrodu pełnego blasków i cieni, który miałam możliwość zwiedzić pewnego niedzielnego popołudnia. Jest niewielki - ale przemyślany, miejski - ale zaciszny i chłodny. Nic dziwnego - zamieszkują go rośliny cienistych zakątków pod które został specjalnie ułożony. Po przodkach właściciel zachował drzewostan z wysokich owocowych, gdzieniegdzie dorzucając ozdobne i iglaste. Ogród ciągle ulega modyfikacjom rozrastając się pochłania trawnik i kolejne partie budynku przodków. Stąd też zachowany kawałek ściany domu zmyślnie udający ruiny ... ale po kolei.
Już od pierwszych metrów za furtką rozciągała się kaskadowo zmajstrowana rabata, którą podpierały kamienie z rozbiórki domu przodków. Jest to nowa część obsadzona młodymi sadzonkami oraz rozrośniętymi roślinami z innych ciasnych już zakątków.
Polypodium interjectum
Arisaema 'Sikokianum'
Od lewej Cystopteris fortunei, Heuchera 'Southern Comfort' i pstra odmiana Szkarłatki amerykańskiej
Dryopteris filix-mas 'Crispa Cristata'
Adiantum venustum
Polystichum setiferum 'Plumosum Densum'
Hosty 'Grand Master' i 'Great Expectations'
Idąc w głąb ścieżką po prawej mijałam piękne paprocie.
Athyrium nipponicum
Dryopteris affinis 'Crispa Congesta'
Dryopteris affinis 'Crispa'
Polystichum makinoi
Athyrium nipponicum 'Cristatoflabellatum'
Phyllitis scolopendrium
Na kamiennych półkach dojrzałam nowości hostowe a wśród nich:
Hosta 'Hanky Panky'
Hosta 'Sea Gulf Stream'
Oraz urzekającą choć młodziutką H. 'Marilyn Monroe' od której nie mogłam oderwać obiektywu
Dla koloru po drugiej stronie półek skalnych miejsce znalazły barwne żurawki:
Część II ...