poniedziałek, 28 marca 2016

Zielone palce.

Znacie to określenie ... że ktoś ma zielone palce ? Chodzi o to, że takiej osobie wszystko w ogrodzie się udaje, że wetknie do gleby suchy patyk a ukorzeni się i zakwitnie. Zaszczepione zrazy przyjmą się bez trudu a rzucone nasiona będą miały stu procentowe wschody.
Nie wiem czy moje palce są aż tak zielone, ale na posadzone do ziemi rośliny nie narzekam. Zielone palce a raczej rączki mają też serduszka okazałe (Dicentra spectabilis 'Alba'), młode wiosenne pędy tej byliny zawsze kojarzą mi się z wyciągniętymi do słońca rękoma. Las rąk wiwatujących i skandujących wielbicieli imprez sportowych cisnących się na trybunach.



Młode pędy mają laserowy, ostry seledynowy kolor, który stopniowo zanika do jabłkowej jasnej zieleni w słonecznej poświacie zachowując wiosenną barwę. Przy nieskazitelnie białych kwiatach, cała roślina jest świeża i promienna.


Widziałam kiedyś trzmiela jak z mozołem wciskał się do wnętrza serduszki. Z boku, tu gdzie biały płatek zadarty do góry tworzy daszek, łapkami zapierał się o zwisające skryte znamię krępe ciało pchając do wnętrza. Sapał przy tym i wiercił się. Pod ciężarem owada osłona słupka odsunęła się naznaczając odwłok żółtym pyłkiem. Napiwszy się nektaru trzmiel odleciał na kolejną gałązkę serduszek.


Kwiaty serduszki i cała roślina, jak mówi nazwa gatunkowa - jest niezwykle okazała i rosła. U mnie na mokradłach dorasta do ponad metra wysokości pięknie w gronach przewieszając korale pąków. Pod cienką skórką okrywy słupka zbiera się poranna rosa, przy tej wielkości byliny widoczna jest gołym okiem.


18 komentarzy:

  1. Popatrzyłam na tę roślinkę Twoimi oczami - świetne porównanie do rąk ... :) Uwielbiam jej kwiaty na wygiętych malowniczo łodyżkach. Białą cieszę się od niedawna, za to różowa jest u mnie już bardzo okazała. Cieszę się, bo kilka pierwszych sadzonek nie przetrwało moich mokradeł. Dobrze, że piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo patrz, a moje mokradła im właśnie odpowiadają. Różowa coś podmarzła, ale odbija. Od jakiegoś czasu "choruję" na VALENTINE, choć tę odmianę podejrzewam że posadzę w nowym ogrodzie.

      Usuń
  2. Super :) Nie słyszałam jeszcze takiego określenia, że ktoś ma zielone palce. A zdjęcia i rośliny ekstra, mi niestety prawie wszystko pomarzło :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam kilku znajomych z takimi palcami, to wyższa liga. Jednej ogrodniczce co trochę jakieś nowości wschodzą, ma nawet dwie swoje miodunki 'Kleopatra' i 'Kattka'. Robi eksperymenty z pełnymi kwiatami mocząc nasiona w kolchicynie - naparze osobiście zrobionym z nasion zimowitów.
      Ludzie o zielonych palcach to ci, którzy wysiewają paprocie. To dopiero sztuka !

      Usuń
  3. Piękna roślinka. Oj zaczyna się kolorowe piękno. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciarki chodzą mi po plecach ... oj będzie się działo, oj będzie :D

      Usuń
  4. Owce, szczególnie te z czarnymi głowami są prześmieszne. W sam raz nadają się na bohaterów kreskówek i różnych bajek. Pocieszne stworzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja słyszałam, babcia ze Śląska tak mówi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to takie starodawne, babcine określenie :)

      Usuń
  6. Ja również tak mówię :) Moja mama ma zielone palce :) Czego nie posadzi, to od razu jej wyrasta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to fajną masz mamę, to źródło wiedzy wszelakiej. Ja musiałam do wszystkiego dojsć sama.

      Usuń
  7. Cudowne zdjęcia :)Ja niestety nie mam talentu do ogrodnictwa, ale wciąż się uczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nauka na własnych błędach jest najlepsza, takie lekcje najlepiej się pamięta. Powodzenia wynagradzają porażki, oby więcej było udanych pomysłów :)

      Usuń
  8. U mnie tylko ja zajmuję się ogrodnictwem jako-takim, wiec nie słyszałam tego określenia... a zielonych palców na pewno nie mam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w trakcie zdobywania doświadczenia palce same zzielenieją ?
      ;)

      Usuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)