Najpierw zachwycona byłam dużymi, ciemnymi i mocno strzępiastymi liśćmi, które brzegiem wytwornie bordem podkreślone tworzyły luźną zgraję. Długo w pojedynkę tworzyły akcent na rabacie, na długich czerwono podbarwionych ogonkach falując na wietrze. Ale kiedy w powietrzu zakołysały się nieduże kwiaty z lekka wdzięcznie zaróżowionymi płateczkami radośnie wpatrzone w dal - po prostu zmiękło mi serce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)