Czasem kogut opuściwszy stadko kur przejdzie ścieżką sprzątnąć co małym z dziobków wypadło.
Kronika ogrodnika - fotografie i krótkie opisy roślin oraz zwierząt pojawiających się w moim ogrodzie.
środa, 8 grudnia 2010
Kogut na podwórzu.
Bliskość dzikich łąk i ostoi umożliwia nieograniczony kontakt z naturą. A to sarenka obgryzająca gałązki na skraju lasu, a to szarak w wysokich trawach szukający zielonych pędów. Ptaszków bezlik kolorowych lecz ruchliwych, sikorek przeróżnych i innych maleństw co uwijają się wokół obszernego karmnika. Większe sójki z kwiczołami z krzykiem wertują gałęzie w poszukiwaniu zaschniętych na gałęziach orzechów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale śliczny, nie widziałam go jeszcze 'na żywo' :)
OdpowiedzUsuńSkojarzyło mi się z Poleskim Parkiem Narodowym, znajdującym się w moich rodzinnych stronach... :)
OdpowiedzUsuńBażanty są dopanowane lub przyzwyczajone do ludzi. Ten, gdy do niego zbytnio się zbliżałam - odwracał się tyłem i udawał że go nie ma ;)
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bażanty. Są to niezwykle kolorowe i piękne ptaki. Ja mam przyjemność przynajmniej parę razy do roku je oglądać gdyż występują zarówno na terenach leśnych i parkowych Katowic jak i całej okolicy. Ostatnio jadąc do centrum zauważyłem że nie przeszkadza im nawet autostrada i huta koło której sobie mieszkają.
OdpowiedzUsuń