piątek, 4 stycznia 2013

Nowy temat.

O czym pisać skoro za oknem plucha i wiatr ? Wszelkie odcienie zieleni zamienione na smutne burości a słońce zupełnie zapomniało o moim ogrodzie. Aż nie chce się opuszczać ciepłego domu a ucho filiżanki z rozgrzewającą herbatą idealnie pasuje do ręki.

W domu mam jedynie ozdobne elementy roślinne, jako że z zasady nie trzymam kwiatów w niewoli w doniczkach. Odstępstwem od reguły są barwne storczyki z gatunku Phalaenopsis lecz w tej chwili dopiero wypuszczają pędy i choćby do pąków jeszcze daleko.

Aby nie wypaść z roli ogrodnika co trochę spoglądam na drewnianą ramkę z fantazyjnie skomponowanymi bratkami. Ramka ma kształt malarskiej palety a wianuszek z wypalanych na gorąco kwiatów asymetrycznie wije się wokół zdjęcia. Całość skłania się ku artystycznej bohemy, gdyż zdjęcie przedstawia artystkę w cygańskim stroju. Jak większość sprzętów w domu przedmiot pochodzi z czasów secesji - mojego ulubionego okresu sztuki.



Kolejną kwiatową ramką jest ażurowa wykonana z miedzi. To bardziej współczesny wyrób niż poprzednia, lecz znakomicie wykonany a zachowane elementy kwiatowe tworzą udaną całość zgodną z ideą ulubionej epoki. Postacie na zdjęciu to moi praprzodkowie - babka mojej mamy stojąca w tle.


Młodszą wiekiem od poprzednich ozdobiono bukietem jeżyn i krążących wokół motyli. Również wykonana z mosiądzu na zasadzie tłoczenia a owalne okienko umieszczono asymetrycznie u dołu. Nabyłam ją z zamiarem oprawienia zdjęcia z Babcią w ogródku dzięki której mam zamiłowanie do grzebania w ziemi. Jednak kolorystycznie nie pasowało do oliwkowego odcienia mosiądzu a w sam raz zgrało się portretowe Babci ze strony ojca.



Srebrzoną ramkę z wiekowymi przetarciami zdobyłam na jarmarku dominikańskim w Gdańsku. To impreza kulturalna połączona z targiem różności.Wzdłuż ulic w zabytkowym centrum miasta można kupić od małych bibelotów, lamp i serwisów stołowych po pakowne szafy i kredensy. Są uliczki rzemieślnicze, rękodzielnicze, z przedmiotami współcześnie wykonanymi oraz antykami. Dzięki umiejętnemu zaskarbieniu przychylności sprzedawcy można kupić naprawdę w okazyjnych cenach.


Co roku na przełomie lipca i sierpnia staram się jechać nad Morze Bałtyckie dla odpoczynku i możliwości przywiezienia kolejnego secesyjnego cacuszka.



11 komentarzy:

  1. Piękne te secesyjne cacuszka, stare zdjęcia mają swój niezaprzeczalny urok, uwielbiam takie "starocia".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla samego z nimi obcowania uwielbiam sprzątać, odkurzać ... mam okazję przyglądać im się z bliska i uśmiecham się do nich ;)

      Usuń
  2. Jeśli ktoś ma serce do roślin to nie jest ważne gdzie i jakie one są, najważniejsze że są:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że właśnie ci co mają serce do roślin są wrażliwsi na ornamenty i na otaczające ich sprzęty.
      Osobiście nie lubię oschłych i sterylnych pokoi typu "simple" :)

      Usuń
  3. Uwielbiam takie starocie - na każdym jarmarku dostaje zwrotów głowy od ilości różnych cudów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja każde takie wyjście lubię w sobie celebrować.
      Najpierw staram się obejść wszystkie stoiska i popatrzeć gdzie kto ma. Za drugim podejściem mam rozeznanie z czym na pewno chcę wrócić do domu.

      Mój Luby śmieje się, że z każdych wakacji nad morzem zamiast muszelek i bursztynów przywozimy meble i bibeloty :D

      Usuń
  4. Jakie piękne zdjęcia, stroje, osoby i ... ramki :) Najbardziej oryginalna ta pierwsza, z bratkami. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przebierając w starych kartonikowych fotografiach zwykle patrzę na sprzęty, fryzurę, tło atelier, układ postaci i na strój gdyż zawodowo mam do czynienia z ubraniami.
      W zbiorach mam jeszcze kilka zdjęć wytwornych dam i panien oraz ramki do skomponowania w całość. Ale wszystko w swoim czasie ;)

      Usuń
  5. Zawsze zastanawiałam się, o czym myślały osoby na zdjęciach. Ci Twoi i moi przodkowie. Nigdy się nie dowiemy.
    Dekada nie minęła,wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie zaprzątnięci byli swoimi sprawami - wszak kto by przypuszczał, że za sto lat będzie u kogoś stać na komodzie :)
      Jedne osoby zgodnie ze statusem społecznym są poważni, inny uśmiechają się do swojej radosnej młodości.
      Jestem pewna, że na zdjęciach dzieci za fotografem stała Mama i mówiła : "stój spokojnie, nie kręć się bo wyjdziesz brzydko !"

      Usuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)