piątek, 3 lutego 2012

Na przekór mroźnej Zimie cz.V

Niestety nie dane mi było zwiedzić ogrodu wokół, zabrakło bowiem kolejnego dnia pobytu w dzielnicy Dahlem. Lecz co się odwlecze to nie uciecze, wszak kolejne targi już wiosną. A widoki zapowiadały się równie imponująco co bogate wnętrza szklarni:



Na alejce znalazłam znanego niektórym obślizgłego przybysza znikąd:



Koniec !

Na przekór mroźnej Zimie cz.IV

W tej części ogrodu, ciepłej i wilgotnej, żyło sobie trochę drobnej gadziny na którą naszą uwagę zwracały liczne tabliczki. Niełatwo było je wypatrzeć :




A jeśli jeszcze nie dość Was rozgrzałam w te mroźne lutowe dni, to wejdźcie proszę tu ... do Meksyku:



Cdn ...

Na przekór mroźnej Zimie cz.III

Wszędzie znajomo brzmiące nazwy lecz wygląd zaskakujący. Tu Polypodium subauriculatum:



Oraz inne piękne nieznajome, których tabliczek na próżno było szukać w gęstwinie :




W jednej z sal znalazło się stanowisko dla mchów dużych Selaginella umbrosa:



I mchów małych:


Cdn ...

Na przekór mroźnej Zimie cz.II

Na jednym z licznych zakrętów krętej ścieżki zaintrygowało mnie rozrośnięte Liriope muscari 'Variegata'. Aż sama zastanawiam się czy faktycznie to ta sama roślina, którą chciałam prowadzić w ogrodzie ... taką marną sadzonkę nie przekraczającą 30 cm:


Paproć z rodzaju Blechnum gatunek brasilience:



W innym miejscu z rodzaju Adiantum polyphyllum:




Które miało całkiem znajome czerwone zawijasy młodych pastorałów:



Cdn ...

Na przekór mroźnej Zimie cz.I

Jak przetrwać najgorsze dni zimy ?
Wspominać gorące dni wakacji !

Miejsce po którym chcę Was oprowadzić nie leży w gorących tropikach, choć w środku było ciepło i parno.
Podczas jesiennych targów w Berlinie, kolejny dzień pobytu przeznaczyłam na zwiedzenie rozległych szklarni, gdzie widok głównej palmiarni jest znakiem rozpoznawczym i występuje jako logo ogrodu.


Z bliska przeszklone ściany i wypukłe okna w dachu wyglądają podobnie futurystycznie:



Wewnątrz tętniło życie kierujące się własnymi prawami. W osobnych salach zebrano rośliny z poszczególnych kontynentów i stref klimatycznych. Z każdym krokiem i za każdym rogiem kryło się inne królestwo Flory równie onieśmielające i zapierające dech w piersiach co poprzednie.


Jednak najpiękniejsza dla mnie była ogromna skałka z paprociami:




Od stóp aż po dach pięknie rozrośnięte rośliny:


Nie sposób było z tłumu wyłuskać poszczególne rośliny, chyba że tak imponujących rozmiarów:



Cdn ...