czwartek, 3 lipca 2014

Duma i uprzedzenie.

Moja duma i wielka nadzieja - Clematis x triternata 'Rubromarginata'. Tego roczny zakup niezwykle udany: po pierwsze odmiana trafiona i nie pomylona. Wprawdzie kilkanaście kwiatuszków, ale jak ładnie pachnących ! Zresztą - młody krzaczek a tak ładnie już porósł na wysokość 180 cm ... no same superlatywy. Sami powiedzcie ...






Natomiast odmiana Clematis vitalba 'Paul Farges' to totalna porażka ... albo to coś co mi przysłano to zwykły gatunek. Miał mocno przyrastać a ledwo dwa pędy poszły w górę - choć niedyspozycję wzrostu mogę wybaczyć ze względu na młody wiek. Wprawdzie pędy ciekawie bordowo podbarwione, ale liście jakieś żółtawo seledynowe. Wcale nie utworzą ciekawej masy i tła dla kwiatuszków. Wszystko mogę wybaczyć i zrozumieć, ale one nie pachną ! A głównie zapach wdzierający się przez szczebelki kratek altany miały być osią programu. Na moje żale sprzedawca jednoznacznie wyraził się, że szkółka która "wyprodukowała" pnącze nie mnoży gatunku vitalba a dodatkowo "kwiaty muszą się w pełni rozwinąć, roślina musi być nimi obsypana, żeby można było wyczuć zapach, który jest bardzo delikatny i subtelny." Oglądałam małą sadzonkę u ciotki i kilka tamtejszych kwiatuszków bosko pachniały. Już sama nie wiem co zrobić z tym fantem, drugie podejście i znów nieudane ... chyba już się uprzedziłam do tej odmiany.




12 komentarzy:

  1. Po prostu bierz sadzonkę od ciotki :) Nie oglądając się na sklepy.
    Pozdrawiam serdecznie
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam dziś u Ciotki sprawdzić zapach, powojnik przemarzł gdyż posadzono go w małym betonowym gazonie nie ogaciwszy na zimę :(

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nooo, katastrofa !
      Jutro jadę na poszukiwanie do okolicznych szkółek, wóz albo przewóz :/

      Usuń
  3. bym go jeszcze nie spisywała na straty. moje klematisy rzadko kiedy pokazują od razu na co je stać. czasem trzeb poczekać rok, nawet dwa. za to później ... :)
    w opisie klematisa stoi, ze zapach jest zdecydowanie wyraźniejszy gdy roślina rośnie na stanowisku słonecznym, może ma za mało słońca.
    oba śliczne, nie przepadam za wielkokwiatowymi wole botaniczne o drobnych kwiatach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, mój 'Paul Farges' posadzony w rozproszonym cieniu. Ale jaśniejszym niż ten, który trafił się 'Rubromarginata'. Sama już nie wiem co robić ... zła jestem i tyle.

      Usuń
    2. Odmianę Paul Farges można docenić dopiero po ok 2- 3 latach. Mój ma chyba 5 lat. Jest niezwykle bujny, Przycinam go co roku do 1 metra, a potem i tak oplata cała wiatę (ok. 8 metrów) i pokrywa się masą kwiatów. Jest naprawdę zachwycający.
      Ale pomimo słonecznego stanowiska nie wyczuwam zapachu :(

      Usuń
    3. Nie chcę Cię martwić, ale wydaje mi się że również jak ja masz zwykły gatunek vitalba zamiast szlachetnej odmiany 'Paul Farges', który powstał ze skrzyżowania dwóch C.vitalba x C.potaninii.
      Po vitalba ma wygląd kwiatów i siłę wzrostu, po potaninii obłędny zapach.
      W naszym przypadku zabrakło domieszki potaninii :/

      Usuń
  4. Zgadzam się, czekaj cierpliwie. Mój trzeci rok u mnie i co sezon, to lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle, że to moje drugie podejście do tego powojnika. Pierwszy zakup wylądował na siatce kurnika sąsiadki z przeciwka. Rośnie w pełnym słońcu - nie ma zapachu.
      Tak się zawzięłam, że postanowiłam pojeździć po szkółkach i na węch kupić to co chcę !

      Usuń
  5. Bo nasze noski to najlepsi znawcy :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam z niczym. Ale oparłam się kilku innym roślinom, które chętnie zabrałyby się ze mną do domu :)
      Tym samym powojnik jeszcze ma możliwość zrehabilitować się ...

      Usuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)