poniedziałek, 26 marca 2012

Nowa pomocnica.

Od jesieni w domu nowy kotek, znaczy się koteczka ... Lukrecja.
Nowy, nie nowy ... już wyjałowiony, czyli podrośnięty. Wcześniej nie fotografowany bo zbyt ruchliwy. Teraz słoneczko grzeje więc kotę można zastać w bezruchu.
Czasami się jej przestraszę w ogrodzie, gdyż w maskującej szacie czasem niezauważalna na tle ściółki. Za każdym razem gdy przyglądam się jej twarzyczce - nie dowierzam, że to kot z mojego domu. Przyzwyczajona jestem do posągowych kruczków mruczków.



Zapowiada się na niezłą pracownicę, zdała egzamin łapiąc myszkę. Umie też grzebać po łokieć w krecich kopcach !
Ogólnie pełno jej w ogrodzie, biega wzburzając suche liście do lotu, skacząc po drzewach pomrukuje dodając siebie animuszu.
Na razie jeszcze płochliwa i trwożliwa, ale będą z niej koty :)

12 komentarzy:

  1. Gdybyś do pracownicy potrzebowała dobrze wychowanego i inteligentnego reproduktora,to daj znać!Przyjadę ze swoim.Czarno-biały,mniej wojownik bardziej romantyk ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że niby kocur dobrze wychowany ? Nie ma takiego czegoś, to jak czarna biel ;)

      Usuń
  2. To urocza kicia. Będziesz miała z niej pociechę :-). Pozdrawiam i cieszę się, że nie ma tych okropnych literek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja reką szuram i gniotę suche liście a Lusia rozpapierzonymi pazurkami przebiega mi przez rabatkę. Nie muszę opowiadać co robi z zagrabionymi kopcami lisci z trawą. Psotnica jedna !

      Usuń
  4. WYJAWIONA?? co za słodkie słowo, skąd się takie wzięło? O moim małym kocie, jak miał pół roku, Pan Złota Rączka mówił, że jest "pusty" o_O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, iż słowo zaczerpnieto chociażby od jałowego gazika, czyli pozbawianego wszelkich form życia aby skaleczenie nie zostało zainfekowane.

      Usuń
    2. Ach, teraz widzę swoją literowkę, tam miało być wyjałowiona !

      Usuń
    3. to znaczy zatem, że wysterylizowana? Czy tak się mówi na kicie w pewnym wieku, jak krówki jałówki? ale drążę;-)

      Usuń
  5. Moja kicia nie jest w pewnym wieku, to młoda koteczka po pierwszej rujce. Nie słyszałam tego powiedzenia - krówki jałówki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koty są niesamowite i niesamowicie tajemnicze. Można je obserwować bez końca. Tak inne niż psy. I choć teraz nie mam kota, a psa, to tęsknie czasem za kocim mruczeniem.

    OdpowiedzUsuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)