Jesień to taka dwulicowa pora roku. Czasem zacznie się od tej złej swojej strony. Od słoty i chłodu przenikającego przez nawet najgrubsze okrycie. Jednak pierwsza część bezpośrednio po lecie jest piękna i kolorowa, słoneczna i jeszcze ciepła, dająca złudne marzenie o powracającym lecie. Wtedy jeszcze słychać nawoływania ptaków odlatujących w szyku na południe. Czasem spóźnione grupy sejmikują gdzieś na drzewach.
Pierwsze ścinające trawę przymrozki szybko ustępują delikatnie grzejącemu słoneczku. Aby złapać te senne chwile jesiennej urody, trzeba skoro świt pojawić się w uśpionym porankiem ogrodzie.