czwartek, 14 lutego 2013

Nieco koloru.

Zima nic nie odpuszcza. Po kilku dniach słonecznych i ciepłych, kiedy w lesie zaczyna snuć się para wodna smugami unosząca z poszycia - znów nocne padanie śniegu i mróz. Kolejne centymetry świeżego puchu przemycone po cichu pokrywają starą zszarzałą powierzchnię.

Gdzie nie spojrzeć kontrastowe barwy wilgotnej kory drzew na białym śniegu.

Jedynie na wspinającej się po murze trzmielinnie Fortune'a 'Emerald'n'Gold' pozostało co nieco weselszych kolorów. Krzew podcięłam jeszcze jesienią usuwając wiotkie i odstające od pionu pędy. Już przekonałam się, że zalegający i ciężki śnieg potrafi nawet całe połacie oderwać od muru psując jednolity efekt zasłony. Wprawdzie pnącze stara się nadrobić powstałe dziury, ale zwisające splecione jak siatka gałązki osłabiają całą konstrukcję.





Niekiedy wiosną muszę poprawić cięcie, gdyż mrozy i wysuszające wiatry spopielają barwne końcówki dodatkowo narażone na ostre styczniowe słońce. Cięcie pobudza krzewienie się i z uśpionych pąków wyrastają kolejne gałązki zagęszczając strukturę.
Wczesną wiosną kiedy wściekle żółte młode listki stopniowo zakryją teraz kolorowe - pnącze całym jestestwem oznajmia nadchodzącą porę roku.



12 komentarzy:

  1. Miło zobaczyć troszkę barw w ogrodzie. U mnie smutno , jednolicie, żeby bażanty nie odwiedzały byłoby jeszcze smutniej. Czekam na wiosnę, zapachy i możliwość obserwowania latających po ogrodzie sów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na zdjęcie kolorowej trzmieliny bez otoczenia śniegu mam wrażenie, że zimy nie ma. Ale odwróciwszy wzrok za okno - nie mam złudzeń ...

      Usuń
  2. U mnie ta trzmielina przemarzła poprzedniej zimy. Zaczęła niemrawo odbijać, ale przędziorki ją wykończyły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może była młoda i słabo zakorzeniona ?

      U mnie nigdy to jeszcze się nie zdarzyło, a miejsce nie ma jakoś wykwitnie zaciszne. Owszem - jednego sezonu całe odcinki przemarzły, ale wtedy gorzej ucierpiał winobluszcz trójklapowy. Jednak po krótkim czasie roślina zregenerowała się znakomicie.

      Usuń
  3. Moja trzmielinka na razie malutka posadzona w zeszłym roku na skarpie - teraz śpi pod śniegiem - ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to trafiła na wyśmienite warunki z tą kołderką.
      Na skarpie powiadasz, hmm - efekt będzie wyśmienity. Oczywiście pokarzesz w odpowiednim czasie ? :D

      Usuń
  4. Mam już dość bieli w ogrodzie i również wczoraj szukałam kolorów.
    Trzmielinę miałam posadzoną wzdłuż dojścia, ale moja mama w ubiegłym roku doszła do wniosku, że ma jej dość i wyrwała. Teraz muszę od nowa robić nasadzenia, ale planuję w innym miejscu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu, a czemu wyrwała ? Trzmielina wyrastała pędami na chodnik ? Można ją ciąć jak każdą inną krzewinkę.

      Usuń
  5. Super roślina do zarastania niewielkich trudnych połaci w ogrodzie. No i łatwa pielęgnacja, trochę cięcia i już :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że te pnące trzmieliny obojętne jakiej odmiany nadają się do różnych zastosowań.

      Usuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)