Zwisające w dół liście stopowca himalajskiego (Podophyllum emodi) nieodparcie kojarzą mi się z płaszczem narzuconym na ramiona hrabiego Drakuli. Ząbkowany brzeg i posępny kształt ma złowieszczy wyraz. Główna ozdoba rośliny to właśnie te liście, kwiaty choć równie piękne (wykrojone jakby z delikatnej różowawej porcelany) to jednak są małe i nie zawsze przebiją się nad prostujące liście.
Liście powoli prostują się jak śmigła helikoptera. Rysunek ciemnieje zajmując całą powierzchnię blaszki. Przypomina plamy na siatce maskującej żołnierskie obozowisko na poligonie bojowym.
Z zapylonego kwiatu pozostaje czerwony nasiennik wielkości dużej podługowatej śliwki. Pod wpływem ciężaru zagina się w dół i pozostaje skryty pod płachtą liści.
W tym roku stopowiec zaskoczył mnie siewką, która pojawiła się z dala od matecznej rośliny. Odległość tego stopnia była zadziwiająca, iż w pierwszej chwili pomyślałam, że to na prędce zadołowana na zimę roślina. Wokół siewki szukałam brzegu doniczki grzebiąc palcem w ziemi. Brak pojemnika wskazuje ewidentnie na siewkę wędrowniczkę.
Bardzo lubię takie zaskoczenia w postaci nowych siewek:) Niezwykle interesująca roślinka. Jestem ciekawa, do jakiej wysokości dorasta w naszych warunkach ? Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńU mnie dorasta do 60 cm wysokości i radzi sobie całkiem dobrze w naszych warunkach klimatycznych. W innych ogrodach widzę, że idzie bardziej na boki rozrastając się pojedynczymi liśćmi. Tylko nie wiem czy aby tam więcej sadzonek posadzono i stąd te rozległości - wszak nie daje rozłogów. Ze wzrastającego braku miejsca cieszę się że mój "stoi" w miejscu.
UsuńHmm, teraz zdaje się muszę ratować siewkę przed zarośnięciem przez wysokie rośliny z rabaty, którą niefortunnie sobie wybrała.
Bardzo podoba mi się ten wzór na liściach. A czy to różowawe wystając gdzieniegdzie to kwiatek?
OdpowiedzUsuńWzór jest bardzo maskujący i jeśli nie wskażę odwiedzającym rośliny palcem to mogą jej nie zauważyć. A przecież szkoda pominąć takiej oryginalnej piękności.
UsuńTak, to różowy kwiat wciśnięty pod liście. Nie przypilnowałam by ułatwić wystawienia kwiatu na powierzchnię. Teraz już za późno, mógłby się ułamać. Bezpieczniej pozwolić mu zwisać pod spodem, jak zawiąże się owoc pokarzę Wam jaki jest ciekawy !
Takie niespodzianki są bardzo przyjemne, zwłaszcza, że maleństwo bardzo podobne do rodzica :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majowo.
Jeśli podhoduję siewkę, będę mieć atrakcyjną roślinę do wymiany na równie ciekawą ;)
UsuńŁo jaki straszny! A pięknyyy!
OdpowiedzUsuńI na tyle wysoki, że nie trzeba kłaść się by podziwiać jego urodę :)
UsuńBardzo ładny jest, dochowałaś się drakulątka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
m.
Hahaha, drakulątko :D
UsuńDrakulątko już zostało obstawione patykami udrożniającymi światło do niższego poszycia. Zadziwiające jak te rośliny śmigają wzwyż !
...o kurcze takiej rośliny jeszcze nie widziałem, z wyglądu czarcia skóra... :))
OdpowiedzUsuńOch, takie epitety tylko wzmacniają moją dumę z na pozór groźnej byliny.
UsuńInteresująca roślinka [ taka troszkę odstraszająca] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBo to Drakula wśród flory. Nie wszystkie są śliczne i przykładne jak dla grzecznych dzieci. Czasem potrzeba wilka wśród owiec ;)
Usuń