Pozazdrościłam murarek Pawannie (gorące pozdrowienia), która swoje pszczoły zamówiła w postaci kokonów. Dla mnie było za późno aby szukać i zamawiać dla siebie. Postanowiłam iść na żywioł i przywołać jakiekolwiek owady do ogrodu. Rozesłałam wici do Londynu i zakupiono odpowiednie owadzie domostwo. Teraz pozostało tylko czekać.
Wczesną wiosną budkę powieszono pod dachem budynku gospodarczego i siedząc nieopodal dało się usłyszeć charakterystyczne bzyczenie. Niestety - potem nastąpiły chłody i kręcące się przy domku pszczoły znalazłam martwe lezące na posadzce. Już pomyślałam, że nici z własnych murarek, że jednak trzeba kupić i w odpowiednim czasie wypuścić na wolność.
Jakie było moje zdziwienie i radość, gdy pewnego dnia przechodząc koło budynku zadarłam głowę i niby od niechcenia spojrzałam na domek.
Ktoś tu jednak zamieszkał ! Huraaa !
Nie wszystkie bambusy zostały zalepione, niektóre są puste inne zamieszkałe do połowy. Ale nie mam złudzeń, murarki same się pojawiły. Zadowolona z efektu na kolejny sezon postanowiłam przebudować domek tak, aby zrobić miejsce tylko dla tutek.
PS.: Teraz proszę o dalsze instrukcje:
- czy domek powinnam schować na zimę w cieplejsze miejsce ?
- kiedy murarki wydobędą się na zewnątrz, czy to zrobią same czy trzeba rozrywać tutki i wydobyć kokony ?
Taki domek chyba i ja będę musiała popełnić, bo murarki chciały w tym roku zaanektować otwory odpływowe w oknach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No Kochana, to musisz się postarać. Same murarki garną się do Ciebie, nie możesz ich ignorować :)
UsuńMamy taką glinianą ścianę pozostawioną po starej stodole. Nie mamy serca jej wyburzać, bo co roku zasiedlają ją murarki, a w norkach u jej podnóża mieszkają trzmiele. Nie mam pojęcia jak sobie radzą zimą w każdym razie, co roku są i cieszą nasze oczy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOoo, to taki naturalny owadzi domek.
UsuńJa niestety nie mam nic co mogłyby same zaanektować, muszę coś wybudować.
Pewnie, że owady same sobie poradzą, ale jakbym im pomogła to może będzie ich więcej ;)
Super "mieszkanka", , w moim ogrodzie jest związany snopek z rurek , wisi pod okapem, nic nie czyścimy po prostu pozostawiony sam sobie i co roku są lokatorzy ,pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJa dopiero pierwszy raz mam do czynienia z murarkami. Wstyd się przyznać, ale do niedawna nie miałam pojęcia o ich istnieniu.
UsuńMam zamiar domek przesunąć bliżej sadku, żeby miały bliżej do jedzonka :)
w naturze nikt murarkom "murków" nie wydłubuje radzą sobie same :)
OdpowiedzUsuńzima w domku mogą przezimować inne owady. taki domek (większy) najlepiej zrobić samemu i zainstalować w zacisznym miejscu w ogrodzie, owady same drogę znajda.
pozdrawiam Kasia
Muszę "kogoś" namówić do większego domku, bo to bardzo wciągające.
UsuńWidziałam takie większe, w zasadzie to były apartamentowce - masowce :)
Domek zostawić, murarki wyjdą wiosną - przeobrażają się późnym latem/jesienią i zimę przezywają "śpiąc". jak wiosną zrobi się cieplej same wygryzą się z tutek. Bardzo ucieszył mnie Twój post:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDobra, to nic nie ruszam. Zastanawiam się czemu nie wszystkie rurki zostały zamieszkane ? Ja tez cieszę się z udanej akcj murarkowej, niewyobrażalnie przyjemnie jest ratować świat :)
UsuńJa się nie wypowiem nieststy, ale Bubisa z blogu
OdpowiedzUsuńhttp://my-cottage-life-bubisa.blogspot.com/
jest specjalistka od murarek, poczytaj albo i napisz....
serdeczności
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Dzięki Leptirku za fajny kontakt. Tematy bliskie mojemu hobby, poczytam nie tylko o muratkach !
UsuńPiękny, my też mamy kilka i nasze owadziki same sobie radzą. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńm.
Hmm, postaram się o większą ilość domków z rurkami. Może też sprezentuję jeden sąsiadce, też ma sadek jabłoniowy :)
UsuńA nie lęgną się tam wam osy? Podobno domki dla motyli należy wystawiać późnym latem też ze względu na osy. Domki dla motyli są trochę inne, mają dziurki wąskie i wysokie.
OdpowiedzUsuńW moim domku na niższych kondygnacjach są inne lokale do zajecia. Przypuszczam ze szyszki są dla skorków, a szparki dla motyli. Te miejsca są puste - podejrzewam, że dla motyli miejsce jest za cieniste. Skorków na razie nie widzialam - pewnie zajete sa godami.
UsuńDzięki za ostrzeżenie przed osami, będę się mieć na baczności !
http://doradztwosadownicze.pl/przechowywanie-kokonow-murarki-ogrodowej/ :)
OdpowiedzUsuńOooo super podpowiedź !
UsuńWielkie dzięki :D
:)..nom tam nie odświeżane..tu jest też trochę..https://www.facebook.com/stanicazaberezki :D
UsuńDomek wypasiony! Ja zrobiłam sama i czekam na efekty. Nieznający tematu stają zaskoczeni przed "budowlą", a jak tłumaczę, widzę, jak w myślach pukają się w czoło. No, ale to to nie są ogrodnicy.
OdpowiedzUsuńMoi znajomi również pytają co to, ale potem z uznaniem kiwają głową.
UsuńSpołeczna nauka o ekologii robi dobrą robotę, taka moda to dobra moda !
To bardzo fajna interakcja ze środowiskiem. Pomagamy owadom tak jak one pomagają nam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł muszę przyznać
OdpowiedzUsuńInspirujący wpis :)
OdpowiedzUsuńAle pomysł - domek dla owadów :D tego jeszcze nie było !
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie tutaj jest !
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog
OdpowiedzUsuńu mnie osy same sobie zrobiły domek
OdpowiedzUsuńPomysłowo :)
OdpowiedzUsuńpowrót do natury
OdpowiedzUsuńprzyjemny blog
OdpowiedzUsuńsliczne zdjecia
OdpowiedzUsuń