Bardzo lubię ten moment kiedy paprocie prostują liście. Bez pośpiechu, z lekkim szelestem łusek, jak olbrzym z wiekowego snu prostujący ramiona. Teraz mają kolumnową formę i odpowiedni luz oraz przestrzeń wokół. Rośliny rosnące po bokach nawet nie przeczuwają, że wkrótce zapanuje nad nimi ciemność, bowiem paproć bez pardonu rozłoży po ziemi liście. Stary egzemplarz nerecznicy samczej 'Crispa' (Dryopteris filix-mas) w obwodzie mierzy ponad metr. Niezawodna, zawsze zdrowa, żadne mrozy nie zaszkodziły uśpionym pąkom.
Pastorały młodych liści są tak duże i grube, że w porównaniu z innymi paprociami wyglądają jak na sterydach. Jak zaciśnięta pięść boksera wagi ciężkiej.
Z góry natomiast przypomina mi panoramę wieżowców i drapaczy chmur oglądanych z helikoptera. Prawie Nowy York i Manhattan z siecią ulic i przecznic patrolowany przez Helicopter Flight Services.
Piękne paprocie :) Uwielbiam je! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię paprocie za ich magiczność. W końcu obrastają zapomniane zakątka, źródliska i cieki wodne - czyli rosną tam gdzie mieszkają Elfy, Wróżki i Krasnoludki !
UsuńFantastyczna! Świat przyrody jest tak różnorodny i niesamowity, wciąż na nowo mnie zachwyca to, co widziałam już tyle razy, zwłaszcza na takich zdjęciach jak Twoje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię kontemplować przyrodę w kucki i przyglądać się jej ze szczególną drobiazgowością. Wtedy można spostrzec niecodzienne zjawiska. Mrówki biegnące za swoimi sprawami, pająki rozglądające się za zdobyczą, trzmiele i pszczoły zaglądające do wnętrza kwiatów. Obok nas jest druga INNA planeta :)
UsuńTo ta sama planeta, tylko my zbyt często ignorujemy jej istnienie :(
UsuńPrzepiękne, nigdy w taki sposób nie myślałam o paprociach, cudownie to opisałaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen egzemplarz jest wybitnie monstrualny, kto odwiedza mój ogród zawsze pyta co to takiego. Na tym etapie rozwoju wygląda zjawiskowo i kosmicznie :)
UsuńCudownie :) - a nie dalej jak wczoraj poczytałam sobie wszystkie Twoje poprzednie o paprociach i wynotowałam nazwy, na razie mam jedną ale chyba zapałałam dzięki Tobie do nich uczuciem :) - mam nadzieję że odwzajemnią, a narecznicę dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńPaprocie na rabatach dodają magiczności i powagi ogrodowi. Paprocie to kolejne wtajemniczenie w sztuce ogrodniczej ;)
UsuńTeż lubię podglądać rosnące paprocie. Twoja zapowiada się niezwykle okazale:) Miłego tygodnia
OdpowiedzUsuńOch, obecnie rozrosła się niebywale. Z ziemi - dla robaczków wygląda jak wieża Babel ;)
UsuńMam podobne wrażenie jak Miłka - paprocie wnoszą do ogrodu magię i tajemniczość.
OdpowiedzUsuńSą atrakcyjne i wiosna i latem.
Właśnie dosadziłam kilka.
Do paproci trzeba dorosnąć - tak jak do picia kawy czy cierpkich oliwek w zalewie. Niektórzy nigdy nie sięgną wyższej konstelacji a inni stają się koneserami smaku :)
Usuńmam paprotki w domu
OdpowiedzUsuń