niedziela, 29 stycznia 2012

Jak ślepej kurze ziarno.

Powiedzonka do zaistniałej latem sytuacji można wyliczyć kilka. Niemniej jednak Lunathyrium japonicum trafiło do mnie prawie przypadkiem, bowiem tej paproci nie miałam na liście poszukiwanych. Owszem, widziałam gdzieś w sieci, ale jakoś nie przemawiała do mnie. Namówił mnie jednak kolega biegły w paprociach.
Przyznać muszę, że nie miałam pomysłu gdzie posadzić docelowo roślinę. Pewnie dlatego, że na obdarowanie nie byłam przygotowana, ale ponieważ od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem przerwania licznych siewek ciemiernika, porządkowanie przyśpieszyłam. W pierwszym tygodniu gdy nieco zmaltretowana dzieleniem kępy trafiła na czoło rabaty, przecierpiała kilka dni ze smętnie opuszczonymi pędami. A słoneczko przygrzewało, kilka listków przypaliło i paproć dostała własny kosz wiklinowy dla stworzenia prześwietlonego cienia. Już miałam przenieść gdzieś w głąb, lecz pod koszem paproć wyprostowała się i miejsce widocznie przypasowało. Z dnia na dzień piękniała w oczach, kolejne młode pędy z żywo zielonymi listkami przyciągały wzrok przechodniów, aż paproć zaskarbiła sobie moją przychylność.





8 komentarzy:

  1. Oj jak ja bym chciała, zęby chociaż jedna paproć tak piękniała w oczach u mnie. Ale te piękności mnie raczej nie polubią bo zarówno na rabatach jak i w domu za nic nie mogę ich utrzymać. Musze nacieszyć się widokiem tych na blogach. Twoja jest na prawdę piękna, ma cudowny świeży kolor!

    OdpowiedzUsuń
  2. A może masz suchą glebę ubogą w składniki mineralne i organiczne ? Ostatnio przekonałam się, że niektórym paprociom wręcz odpowiada częściowo słoneczne stanowisko !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ono nie jest tak do końca mrozoodporne, więc uważaj. Szkoda by było stracić, wyjątkowo ładna i nieproblematyczna. U mnie do tej pory wystarczyła okrywa z liści, które z drzew spadały na rabatę. Ta zima to będzie dla chwila prawdy czy wystarczyło, bo śniegu mam niewiele.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ano nie pomyślałam i nie okryłam paproci, ale wzdłuż rabaty spychany jest śnieg z podjazdu i nad głową ma grubą warstwę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Liście wyglądają jak powtykane ptasie pióra,a każde odchylone w inną stronę.Pomimo tak asymetrycznego ułożenia wydaje się bardzo zgrabna ;)...jakby popracował nad nią dobry stylista.
    Nie wiedzieć czemu w Polsce przyjął się synonim 'Lunathyrium japonicum'.Zwykle zwana 'Deparia japonica'

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie, wyglądają jak strusie rajery, ktorymi elegantki stroiły się tańcząc foxtrota ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniale,ze ten miły kolega namówił Cię na nią i ze zaskarbiła sobie Twoją przychylność , jest ujmująca !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz też w swoich zbiorach ?
      Na moich wilgotnych gruntach szybko przyrasta.

      Usuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)