Wciąż jestem do tyłu z pracami wiosennymi. Ostatnie rabaty nie oczyszczone z resztek roślin zaschniętych po zimie, a początek przydałoby się oplewić. Do tego dochodzą większe i mniejsze podziały bylin masowo wzrastających tu i ówdzie, starych kęp host na których łamią się łopaty. Delikatne przerwanie i poskromienie zadarniaczy, przycięcie przemarzniętych gałązek i ewentualne uzupełniające dokupienie kolejnych krzaczków jagody amerykańskiej.
A w między czasie chciałoby się poleniuchować ciesząc oczęta coraz częstymi oznakami wiosny. Wszak praca w ogrodzie nie polega tylko na patrzeniu i podziwianiu roślin w pozycji kucznej z pazurkami w ręku.
Czasem chciałoby się pokucać ot tak sobie dla przyjemności by rozkoszować się widokiem kwitnących w pełnej krasie serduszek kapturkowatych (Dicentra cucullaria):
Rozpłynąć się w zachwycie nad złoto rudymi blaskami w kruchych liściach jeffersonii (Jeffersonia dubia) kontrastujących z sino błękitnymi płatkami kwiatów :
Bo u drugiej jeffersonii (Jeffersonia diphylla) kwiaty praktycznie przekwitają i zaraz zamienią się w pomarańczowe torebki nasienne:
Chciałoby się załamać ręce nad kępką zawilca żółtego (Anemone ranunculoides), który niegdyś skupiony w mocną słoneczną plamę teraz "rozszedł się" punktami pod murkiem:
W końcu coś podnoszącego na duchu. Otóż przywarka japońska 'Moonlight' (Schizophragma hydrangeoides) na całej masie gałązek zadowalająco puszcza młode listki, jak nigdy bez uszkodzeń mrozowych. W poprzednich latach suche pędy były w przewadze, a na kwiaty które widziałam w fazie sklepowej nie było szans. Teraz mogę wyglądać kwiatostanów - kaszki w otoczeniu sercowatych płatków:
Ha, ja tez w tyle z robotą. Jakoś każdy wolny dzień deszczowy i zimny i nie zachęca do prac ogrodowych. Jednoroczne nie wysiane, rabaty ledwo tknięte sprzątaniem, a wiosna coraz bujniejsza.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Ja nie patrzę czy świeci czy leje. Zaciągam mocniej kaptur lub zakładam czapkę i staram się choć trochę pchnąć robotę naprzód. Byleby zdążyć przed upałami i komarami ... a potem to już tylko leżenie ... do jesieni ;)
UsuńA ja ciągle nie mam jeffersonii, a Twoje tak kuszą :)
OdpowiedzUsuńMoje kuszą i rozsiewają się. Jeśli do czasu wzmocnienia siewek nie przytulisz do siebie sadzonek - siewki będą Twoje ;)
UsuńUwielbiam wiosną bo nigdy nie wiem co fotografować :-) Właściwie to ganiam z aparatem od drzewka do drzewka i tylko dziwię się że czas tak ucieka!
OdpowiedzUsuńOj, czas ucieka. Niedawno była goła gleba, a teraz to krokusy przekwitły :)
UsuńUna fotografías maravillosas. Me ha encantado, mis más sinceras felicitaciones. un saludo desde Plantukis
OdpowiedzUsuńGracias Plantukis :)
UsuńUwielbiam oglądać ogrody i kwiaty, a twoje zdjęcia są przepiękne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się w skrycie, że głównie wybieram te blogi, które pokazują urodę ogrodów i ich "mieszkańców". Poza tym w sezonie organizuję sobie kilka wyjazdów by zwiedzać nowe lub znane mi ogrody :)
Usuń