środa, 25 maja 2011

Prawdziwa elegantka.

Sama już się gubię skąd mam i od kogo. Czasem przesadzę w inne miejsce kilka roślin i potem nie odnotuję docelowego gdyż łudzę się że zapamiętam. Potem kolejny sezon zastanawiam się skąd która do mnie trafiła. Ta błękitna olbrzymka to prawdopodobnie Hosta sieboldiana ‘Glauca’ kupiona w nader przedziwnym, zapomnianym przez postęp miejscu w Krakowie.
Według różnych źródeł nazwa 'Glauca' obowiązuje naprzemiennie z 'Elegans', co mnie wcale nie dziwi patrząc na wyszukaną formę rośliny. Luźno ułożone perforowane liście cisną się jeden nad drugim siłą torując sobie drogę do światła. Hosta nie jest wysoka, raczej przysadzista ale powoli rozbudowuje się na boki.




4 komentarze:

  1. Mam dwie te hosty, ale u mnie to prawdziwe giganty... i wysokie i szerokie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja natomiast długo nie mogłam zdecydować się gdzie posadzić ten egzemplarz. Wędrowała po ogrodzie ze trzy razy. Myślę, że teraz trafiła na stałe i spokojnie będzie mogła się zakorzenić i rosnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna, wygląda jak królowa :) Taka dostojna...
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamy podobne odczucia estetyczne ;)

    OdpowiedzUsuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)