Hosta 'Moonlight' trafiła do mnie przypadkiem, z wymian między ogrodowych. I od razu stała się objawieniem. Niby taka zwykła, płaskie liście z niewyraźnymi nerwami, blaszka wcale nie okazała. Ale ... ta poświata tworząca niesprecyzowany wzór przyciąga wzrok przechodnia. Zielony środek powoli ustąpił cytrynowo żółtej plamie schodząc rozmytą smugą pod wąski biały brzeg. Cytrynka świeci nikłą poświatą z cienistego kąta a białe wstążki brzegu sygnalizują błysk przeglądającego się w ciemnej toni Księżyca. Takie miejsce podpowiedziała poprzednia właścicielka i jest ono niezwykle trafne.
Brunnera macrophylla 'Emerald Mist' przybyła do mnie już w zeszłym roku, ale nie miała ochoty pokazać swej urody. Widać czekała na zimę, aby nabrać pąków w korzeniach i wyrosnąć ze zdwojoną siłą. Po niebieskich drobnych kwiatuszkach nie ma śladu, było niewiele kwiatostanów i szybko wycięłam. Pewnie dzięki temu bylina nie namyślając się zaczęła wypuszczać duże pstre liście. Srebrny wzór też jest bardzo ciekawy, to jakby gruba skóra krokodyla podkreślona zielonymi żyłkami. Blaszka sprawia wrażenie pancernej i pewnie nie przypalałaby się na słońcu jak te jasno obrzeżone. Tyle, że moja 'Emerald Mist' niepewnie wygląda spod opuszczonych liści parzydła leśnego już nie raz oberwanego z gęstej zasłony.
Obie byliny zasiedliły wąską rabatę uprzątniętą po poprzednich nie sprawdzających się roślinach. Choć pomiędzy odbija Dicentra eximia to obie nowości są znacznie silniejsze aby im zagroziła. Do czasu gdy rozrosną się zajmując całkowicie swoje miejsca, serduszka będzie tworzyć kobierzec drobnych blado zielonych liści.
Hosta ma bardzo ciekawą lamówkę wzdłuż brzegów. Zapisałam nazwę odmiany, może gdzieś znajdę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
M.
Polecam tę odmianę z czystym sumieniem. Zdrowo przyrasta, schludnie wygląda i ślimaki ją omijają.
Usuńrzeczywiście, piękna ta Moonlight- i pięknie ją opisujesz, jak zwykle! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI ja jestem niesamowicie zadowolona, że mi się trafiła. Jak ślepej kurze ziarno, haha !
OdpowiedzUsuń