Jednak zeszłoroczne sieweczki mile mnie zaskoczyły, tym bardziej że w tym roku zakwitły i to wcześniej od matecznej kępki. A mateczna - całkiem bogata w kwiaty zważywszy na moje podejrzliwe nastawienie. Nie przypuszczałam, że 'Rosea' sprawi mi taki prezent i nie sprzątnęłam zeszłorocznych suchmielców, które teraz burym wianuszkiem okalają delikatny róż płatków. Sądziłam, że nie ma co zawracać sobie nią głowy, bo pewnie znów wypadnie skromnie.
Teraz nie pozostaje mi nic innego jak łapać nasionka i rozsiewać w dalszych partiach suchego murku a nie marudzić na niewielkie rozmiary !
piękne kwiatuszki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne ... piękne, a jeszcze jak się rozsieją ... fiu fiu !
OdpowiedzUsuńPiękne delikatne kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu kwiatuszków ;)
UsuńŁap koleżanko tych nasionek ile się da,a na siew zapraszam do mnie :)Z różową u mnie też krucho :(
OdpowiedzUsuńA pokazują się Koledze jakiekolwiek siewki przylaszczek ? Jeśli nie to gleba coś nie odpowiednia i lepiej zaczekać na wschody u mnie ;)
UsuńKiedyś wysiała się niebieska,ale młode gdzieś przepadły...
UsuńPewnie załatwiła je nieprzewidziana susza albo ... uległy wyplewieniu !
Usuń