czwartek, 2 września 2010

Kolory ogrodu: jesień.

Jesień to nostalgiczna pora roku, kiedy to ogród przybiera mocnych i zdecydowanych kolorów. Nieubłaganie nastają zimne noce zmuszając rośliny do zmiany gospodarki sokami w liściach a coraz krótsze dni przyhamowują ich wzrost. Ostanie promienie słońca malują ogniste kolory na liściach Houttuynii 'Chameleon' a kępki żurawek 'Electra' i 'Autumn Leaves' niczym echo powtarzają jej barwy.







9 komentarzy:

  1. Piękne to połączenie, dla takich widoków warto czekać na jesień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pochwałę.
    Jeszcze miesiąc temu myślałam nad przesunięciem czerwonej żurawki. Brak czasu czasem ogrodowi wychodzi na zdrowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, ale wiesz co, przez pierwszych 5 czy 6 lat uprawy też uważałam, że hołtujnia nie jest ekspansywna (sterczało parę łodyżek, że to co piszą o jej agresywności to bujda, że hasła typu "beton, tylko beton, nic innego jej nie powstrzyma" to urban legend. Ale jak zastartowała, to po paru latach się zreflektowałam i stwierdziłam, że albo ja tu panuję, albo ona, dzielić się nie możemy :) Czuj duch!

    OdpowiedzUsuń
  4. A wyrywanie jej co jakiś czas, zmniejszanie panowania pomaga ? Podobne problemy miałam z Duchesnea indica i wyrywałam rozłogi. Z tym że poziomkówka jednak pełznie po ziemi a nie jak perz czy hołtujnia pod powierzchnią. Czy ja się tylko łudzę ... ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja swojej omal nie straciłam, to tu, to tam ograniczyłam i ledwo, ledwo rośnie. Zatem da się ją powstrzymać.
    Zazdroszczę tylko kolorów, moja wygląda brzydko, mdła czerwień z zielenią tylko, nie wiem czemu się nie wybarwia.

    OdpowiedzUsuń
  6. A w poprzednich sezonach ładnych nabierała kolorów ?
    Moja gdy była rzadka też nie była ciekawa, dopiero jak nabrała masy - zagrała na rabacie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie nabierała, chyba jeszcze na starych poczciwych pl.rec.ogrodach skarżyłam się na nią. Rosła na słonecznych, wilgotnych stanowiskach czasem coś kremowego zamajaczyło na nich. Teraz w tych miejscach jest półcień i już w ogóle porażka. Twoja chyba nie rośnie na patelni, skoro obok rosną takie ładne żurawki?
    Właściwie to chyba pora na przeprowadzkę :) To jedna z tych roślin o których po prostu już zapomniałam, jest bo jest, zapominam, że rośnie u mnie. Ale jak popatrzę na takie zdjęcia jak Twoje, to się przypomina, trzeba działać :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat nie rośnie na patelni ale słońca ma dużo. Ziemia przepuszczalna, żwirowa bo blisko odwodnienia domu. Poza tym, na miejscu zbioru żwiru z budowy domu. Podejrzewam iż tegoroczne deszcze tak wspomogły roślinę i wypiękniała.

    Oczywiście, weź się za swoją bylinkę, może potrzebuje trochę dopieszczenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja myślę, że kattka ma złe miejsce na hołtujnię, skoro jej nie rośnie. U mnie ograniczanie nie pomagało :(
    A o wybarwianiu się faktycznie pisałaś na pl.rec.ogrody ;)

    OdpowiedzUsuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)