Sadzonka przybyła do ogrodu wiosną 2008 roku i zajęła tymczasowe miejsce.
Już po kilku miesiącach złapała korzeniami grunt i nie oglądając się na porę roku wzorowo wypuszczała liście. Również rysunkowi na blaszce przybyło dodatkowych niuansów.
Kolejny rok w ogrodzie - kolejne zmiany w wyglądzie i posturze. Wiosenne liście pokazały się z interesującym wicherkiem niby pofalowane, powierzchnia z lekkim matowym nalotem charakterystycznym dla błękitnych odmian. Wzór na liściu znacznie bogatszy oraz wielkość zmieniona.
Wtedy zaczęłam szukać nazwy, przypuszczałam że to będzie 'Dream Weaver' lub bardzo bym chciała żeby tak było.
Pod koniec sezonu 2009 funkia była już tak duża, że czym prędzej zaczęłam rozglądać sią za kolejnym dla niej miejscem, wiosnę 2010 rozpoczęła na nowej rabacie. Co jest trochę dziwne, sadzonce nie przybywało pąków, jedynie zmieniała się jakość liści. Z roku na rok stawały się masywniejsze, powierzchnia bardziej poorana bruzdami. Kształtem przypominały serce a wzór na liściu zmniejszył się do nieregularnego przecinka.
Kończący się sezon nadał funki cech dorosłego wyglądu odmiany 'Thunderbolt'.
Hallo, beautiful pictures... i like the colours..
OdpowiedzUsuńHallo, thank you.
OdpowiedzUsuńI invite you often. By !
Reportaż "Z życia funkii" trzymający w napięciu do ostatka :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakiego wyglądu przybierze w kolejnym sezonie, mogłaby już przyrastać w liście ...
OdpowiedzUsuń