wtorek, 14 grudnia 2010

Niezdecydowana hosta.

Pazerność może ogrodnika zgubić, szczególnie kiedy połakomi się na ostatnią sadzonkę.
Akurat ta stała sobie w dużej donicy pięknie rozrośnięta i machała zachęcająco do mnie listkami. Przyglądałam się i owszem wybrednym okiem, ale nie od razu rozpoznałam tę dwulicowość. W końcu sezon się wtedy zaczynał i zapewne inni ogrodnicy z lubością wykupili wcześniejsze egzemplarze przebierając spośród wielu. Akurat w chwili zakupu moja sadzonka miała same ciemne obwódki co zgadzało się z informującą etykietą o odmianie 'Guacamole'. Na moje nieszczęście trafiła mi się zachwiana z hodowli in-vitro i poszukiwana odmiana szamotała się z wyjściową 'Fragrant Bouquet'.
Sadzonka nawet po zadomowieniu się w gruncie, wciąż nie zdecydowała się którą odmianą chciałaby być.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)