wtorek, 17 kwietnia 2012

Na ilość poczekam.

Zeszły rok nie był przychylny moim ciemiernikom. Za zaistniałą sytuację oczywiście winię mokrą wiosnę i lato przeplatane upałami. Moja gąbczasta gleba piła wodę i trzymając ją w trzewiach nagrzewała się do tropikalnych temperatur. Skutkiem były mdlejące rośliny ... z braku powietrza w korzeniach. Straciłam pełnego fioletowego - świeżutki jednoroczny zakup, który nawet nie zdążył porządnie przekorzenić glebę. Nie wspomnę o starych rozrośniętych i kilku przetrzebionych kęp z pąków kwiatowych.

Ale ... na szczęście 'Lady Picote' posadziłam z dala od cieknących powierzchnią wód i oto zakwitł. Co prawda jedną gałązką, ale kolory płatków rekompensują ilość. Na ilość poczekam !



2 komentarze:

  1. Prawda? Też jestem nim zauroczona !
    Wciąż odwracam kwiatuszka w górę i oglądam układ ciemnych żyłek na jasnym tle, przydymiony brzeg płatków no i ten bordowy wianuszek w środku ... mmmmm !

    OdpowiedzUsuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)