Starociami interesuję się nie od dziś i jak dotąd zebrałam ich nie małą ilość. Szczególną czułością darzę zdjęcia z minionych epok przedstawiające panny z upiętymi w kok fryzurami, w koronkowych bluzkach zapiętych po szyję trzymające bukiety kwiatów nobliwą rączką. W zbiorach mam kilka elegantek, które szczególnie upodobały sobie stroiki z kwiatów.
Zwykle są to fotografie studyjne na tle malowanych pejzaży ...
lub w domowym wnętrzu niby przyłapane na zwykłych codziennych czynnościach.
Niektóre pozują na wyemancypowane dziewczyny z wyższych sfer, przy pianinie lub z gazetą na kolanach.
Jednak u każdej w ubiorze jest coś lekkiego, figlarnego. To kwiaty, choćby mały bukiecik lub akcent - precyzują kwintesencję delikatności.
Wyobrażam sobie jak przed wyjściem na miasto poprawiały niesforne loki spoglądając w kryształową taflę lusterka z rączką. Ramka szkła jest srebrzona natomiast rączka - z mosiądzu.
Idąc ulicą za sprawunkami być może skromny makijaż poprawiały w malutkim lustereczku, w którym owalnym szkle widać jedynie usta. To maleństwo z powodzeniem mieściło się w równie małej torebce na łańcuszku.
Na odwrocie owalu ułożono widoczek z suszonych trawek i puszku oraz motylka.
Słodkie toto, przypomina mi moją prababcię - puderniczka i czerwona szminka, rękawiczki i kapelusze, eleganckie torebki i perfumy Pani Walewska.Kobieta z klasą i godnością, której nam niezwykle dziś brakuje. Dziś jest "opiekunką" mojej córeczki-nadałam jej na drugie imię po mojej prababci a jej pra prababci.
OdpowiedzUsuńA to pewnie córeczka ma dobry przykład :)
UsuńJest pod pewnymi względami podobna!
UsuńLustereczko powiedz przecie.... Pewnie pytały nieraz. Jak klejnociki. A zdjęcia- nie potrafię przejść obok takich obojętnie. Komu to przeszkadzało?... te koronki ,żaboty , kapelusze. Epoko naszych prababć wróć!!!:-)
OdpowiedzUsuńPrzeszkadzało postępowi ... ;)
OdpowiedzUsuńoj jak ja lubie oglądać takie zdjęcia, sama mam kilka podobnych uratowanych przed spaleniem... może je kiedys pokażę
OdpowiedzUsuńtwoje zaskakuja delikatnością i jak piszesz ...trochę w nich frywolności.... ha ha na tamte czasy.....
pozdrawiam
Wybieram te z "modnie" ubranymi pannami, częściowo do wystroju wnętrza a częściowo ze względu na zawód. Lubię przebierać w szmatkach ;)
UsuńWymyśl nawiązanie do tematyki swojego bloga i koniecznie pokaż swoje zbiory !
Wow, miłośniczka starej fotografii? To tak jak ja. Zbieram przypadkowe co przyciągną mnie czymś niezwykłym. A szczególnie zbieram dorobek jednego zakładu foto z XIX w.
OdpowiedzUsuńCo do tych czynności domowych to jednak stawiałabym, że były zorganizowane w fotograficznym atelier.
Rozczulają mnie takie stare wizytowe zdjęcia. Szczególnie te wystawiane na allegro. Takie porzucone, pozbawione kontekstu, bezpańskie. Chciałoby się je wszystkie wkleić do albumu.
Tak, te w domowych wnętrzach również są studyjne. Pozowane na niby przyłapane na zwykłych czynnościach.
UsuńJa wybieram te o ciekawych wnętrzach, meblach, z interesującą materią, narzutą lub obrusem. Takie, w których zawarta jest jakaś myśl, jakaś opowieść. Szczególnie podobają mi się panie w ciekawych sukniach - ze względu na wyrafinowaną modę.
No tak, kobiety były wówczas bardzo kobiece:) Te stroje, fryzurki, płoche spojrzenia...kiedyś rozmawialam z moją Połówką na temat dawnych czasów, kiedy to zwykłe zaloty trwały od liścika do liścika, oczekiwanie, niecierpliwość, pierwsze zakazane uściski...teraz starczy e-mail lub sms, pierwsza randka, kto zbyt zwleka z uściskami - niedzisiejszy i wyśmiany...wszystko nabrało zawrotnego tempa i gdzieś w tym wszystkim gubimy samych siebie...
OdpowiedzUsuńTo wszystko zależy od osobników do siebie się umizgujących.
UsuńMyślę, że i teraz pierwsze miłości nastolatków są równie płoche i subtelne.
Nie dawno przypominałam mojej Połówce jak późnym wieczorem staliśmy na chodniku przytuleni do mokrych kurtek bo akurat mżyło. A byliśmy już wtedy całkiem dorośli :)
Przeglądając takie pamiątki często mam wrażenia, że urodziłam się nie w tej epoce, w której powinnam:). Mam słabość do dawnych ornamencików, unikalnych detali i niespotykanej staranności wykonania. Uczulona jestem za to na dzisiejszą nijakość, bylejakość i brak duszy. Piękne, naprawdę:)
OdpowiedzUsuńJa czuję podobnie, choć znając realia minionej epoki to wolę być w swojej. Wolę być silną kobietą z dzisiaj, niż bezwolną z kiedyś.
UsuńAle z tą nijakością i bylejakością się zgadzam, o piękno należy dbać - szczególnie to w nas samych.
Uwielbiam takie bibeloty, w celu ich odszukania potrafię godzinami przechadzać się po wystawkach ze starociami:)
OdpowiedzUsuńWitaj bratnia duszo !
UsuńJa lubię oglądać, rozmawiać ... co wcale nie jest źle widziane ze strony sprzedających. Czasem sobie myślę, że oni zjeżdżają się na targi staroci aby spotkać znajomych i powymieniać się spostrzeżeniami lub między sobą sprawdzić co i kto ma jakie cudeńka.