Szachownica lisia (Fritillaria uva-vulpis) w niewielkim stopniu podobna jest do popularnej szachownicy cesarskiej (Fritillaria imperialis) często widywanej na wiosennych rabatach i pewnie dlatego nazwę łatwo pomylić.
Na trzydziestocentymetrowym smukłym pędzie wyrasta zawieszony w dół zwykle jeden kwiat. Skórzaste grube płatki stulone na kształt dzwonka zazdrośnie skrywają pylniki i znamię kwiatu. Na zewnątrz ciemno rude z matowym nalotem z lekko wywiniętą żółtą falbanką.
Beczułkowate kwiaty lekko kołyszą się na pędach jak japońskie lampiony na drzewach. Całość sprawia wrażenie naturalności i bezpretensjonalnej lekkości.
W czasie pierwszej wiosny po jesiennym zakupie bez entuzjazmu powitałam bylinę. Cebule posadziłam w sporych odstępach od siebie co wypadło nijako szczególnie przy delikatnym, niemal efemerycznym wyglądzie. Dopiero po upływie kilku sezonów gdy cebulki narosły wokół matecznych - roślina nabrała wyrazu. Zagęszczony "las" finezyjnie zawiniętych pędów wywołuje uśmiech zadowolenia na mojej twarzy.
Witaj, piękne kwiaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOch piękne a ich urodę dopiero teraz doceniam.
OdpowiedzUsuńMam je gdzieś pogubione i zaplątane na skarpie. Każdego roku je spotykam i stwierdzam, że SĄ śliczne.
OdpowiedzUsuńPowinny się rozrosnąć wokół matecznych cebulek i wtedy będą bardziej zauważalne. Lubię takie rośliny cebulowe, których nie trzeba co jakiś rozsadzać jak tulipany.
UsuńJakby dzwonić chciały...
OdpowiedzUsuńPrawda ? Pewnie w dużym zagęszczeniu beczułkowate kwiaty będą pobrzękiwać o siebie ;)
UsuńFantastyczny post, szkoda że nie mam tych piękności:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie, za szachownicą lisią powinnaś rozglądać się jesienią. Ja postanowiłam zaprosić do ogrodu inne szachownice, jeden przedstawiciel to o wiele za mało :)
UsuńImponująca rabatka. Te małe dzwoneczki mają w sobie mnóstwo wdzięku. Przeczytałam również z przyjemnością, podoba mi się Twój styl Miłko. Z przyjemnością zostanę na dłużej. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie swoim zdjęciem profilowym, tym nieco wstydliwym skryciem za imponującym kwiatem piwonii. Po zadowolonym wyrazie twarzy sądzę, że zapach był upojny :)
UsuńMiło mi będzie Cię gościć ... zapraszam !
Bardzo subtelna roślina. Nie narzuca się swoją "objętością", ale w masi robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńI za tę subtelność ją sobie cenię. Myślę, że matowy nalot na powierzchni całej rośliny dodatkowo ją "udelikatnia".
UsuńBardzo piękna,subtelna roślina a i piękne kwiaty, delikatne- super zdobią. Lubię ich grację.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No proszę - coraz więcej osób przyznaje się do jej hodowania. A nie tak dawno była poszukiwanym oryginalnym rarytasem :)
UsuńWygląda ładnie dopiero w takiej masie jak u Ciebie, zresztą to samo jest z innymi drobnymi szachownicami. Będę wysiewać swoje, może za -naście lat będą też tak imponująco wyglądać?
OdpowiedzUsuńMyślisz, że rozmnażają się z siewu ?
UsuńJa te zasychające badylki dość szybko usuwam, może powinnam zostawiać na dłużej ?
...pozwolisz, że będę tylko oglądał foto. Piękne...
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo, oglądaj sobie do woli :)
UsuńTa pieknosc powoli sie rozwija i w moim ogrodzie ale wolno jej to idzie, bo u mnie troche chlodniej. Naprawde piekna roslina. Przypomina mi troche orientalne zdobienia meczetow i inych muzulmanskich budowli. Czesto sie wlasnie na nich przewija motyw lilii.
OdpowiedzUsuńI dobrze Ci się kojarzy wszak pochodzi z Kurdystanu.
UsuńW masie wyglądają jak tańczące szabelki :)