niedziela, 3 czerwca 2012

Gigantomania.

Chyba każdy ogrodnik miał okres na ogromne rośliny. Być może wtedy, gdy jeszcze ogród świeci pustkami a ogrodnik już by chciał mieć dużo wszystkiego. Mnie ta faza też kiedyś dopadła.
Swego czasu dostałam od koleżanki kilka kłaczy Peltiphyllum peltatum z zalążkami parasolowatych liści. Ot takie oryginalne dziwowisko - dość rosłe, ale nie za bardzo. Posadziłam na lekkim wzniesieniu stworzonym przez korzenie drzewa, tym bardziej roślina górowała na kępką hosty i miodunką. Tarczownica trafiła w dogodne dla siebie miejsce, bo nie dość że wilgotne i chłodne, to jeszcze żyzne dzięki spadającym jesienią liściom z drzewa. Końcem wszystkiego po latach bylina zajęła przestrzeń między korzeniami a koroną, na całej długości pnia jabłoni.
Pomimo mroźnej zimy zalegający w sadku śnieg ochronił pąki młodych liści a zaciszne miejsce oszczędziło kwiaty. Skutkiem pędów z parasolami znacznie przybyło i obwód blaszki liściowej też niczego sobie.
Wyglądają teraz jak za duża wisienka na urodzinowym torcie !





9 komentarzy:

  1. Bardzo udana kompozycja. Niedoceniana bylina do cienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie.
      Należy dodać - do cienia jako roślina dywanowa dla olbrzymów :)

      Usuń
  2. Liście naprawdę dorodne:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latem po ogrodzie będę paradować z liściem jak z parasolem chroniącym od słońca, hihi ;)

      Usuń
  3. Coś pięknego :) tak patrzę i patrzę i chyba zlikwiduję skalniak pod drzewem na korzyść tych cudnych roślin :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli skalniak pracochłonny to lepiej zamienić na bezobsługową tarczownicę !

      Usuń
    2. I chyba tak zrobię :)

      Usuń
  4. bardzo fajna, wyrazista rabata, do skopiowania!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic nowego nie wymyśliłam, on cieniste zbiegowisko ;)

    OdpowiedzUsuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)