piątek, 3 maja 2013

Wysoki karminowy.

Nie jestem aż taką fanką pierwiosnków, żeby w każdym wypatrzeć pochodzenie. Jakieś tam cechy rozróżniam - głównie podstawowe. Wybieram raczej oczami i sercem kolejne egzemplarze do ogrodu niż jakimś kluczem wizjonera/kolekcjonera.
W kolejnym przedstawicielu pierwiosnków dopatrzyłam się cech pierwiosnka wyniosłego (Primula elatior), choć do końca nie jestem pewna nazwy gatunkowej. Zazwyczaj wyniosłe, a w szczególności dzikie na łąkach - widuję o płatkach zupełnie żółtych lub kremowych. Natomiast mój urodniś ma kwiaty karminowe.
Och jak mi się ten kolor w nim podoba ! Wypatrzony u koleżanki w ogrodzie i za punkt honoru obrałam sobie powrót do domu w jego towarzystwie :)



Od razu poinformowano mnie iż ten gatunek "lubi" miksować się i innymi pierwiosnkami więc zawczasu ścinałam nasienniki. Dzięki temu z sezonu na sezon przybywa kolejnych pędów kwiatostanowych bez tracenia energii na nasiona, gdyż w momencie sadzenia miał zaledwie jeden pęd. A tak wyglądał jesienią w zeszłym roku w kąciku żółto - czerwonym.

Ten sam kącik obecnie przedstawia się następująco:


Wiosną pstrolistka siedzi uśpiona w glebie natomiast do kompletu palety barw dopasował się psiząb 'Pagoda' (Erythronium), niechcąco przeniesiony z paprocią z sadu.


Trochę mi się tych psizebów przetrzebiło, w zeszłym roku postanowiłam je rozsadzić gdyż rosły w kilku kępach mocno zagęszczone. Widocznie nie lubią grzebania w korzeniach lub źle ułożyłam podługowate bulwy.


Ponieważ nowe miejsce psizęba jest nasłonecznione - liczę na szybki przyrost bulw i pędów z kwiatami, które słonecznym odcieniem dopasują się do karminowego pięknisia.

10 komentarzy:

  1. Miłka Twoje skarby ogrodowe są cudowne, różnorodne , kolorowe widać, ze poświęcasz im sporo uwagi..pozdrawiam i zapraszam na post o kolorowych lampionach Gosia z homefocuss.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię doglądać mój ogród i on mi pewnie się odwdzięcza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłka z chęcia bym uszczypnęła tego psizęba - widziałam już go u Stasi na blogu o strasznie przypadł mi do gustu - czy go się kupuje w kłączu czy cebulach ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że kupiłam go jesienią w woreczku. Na jesiennych targach ogrodniczych pytaj o pseudo cebule luzem pakowane.
      Nie wiem jak nazwać to z czego wyrasta, bo to są podługowate balaski w kształcie psiego kła. Stąd jego nazwa.
      Są jeszcze psizęby liliowe (dens-canis) niskie o kropkowanych liściach. Niestety u mnie drugi rok tylko liście i nie mam jak pochwalić kwiatów :/

      Usuń
    2. U mnie po raz pierwszy od lat psizeby liliowe prawie nie kwitły. Nie wiem co się stało. Mrozy wiosenne?

      Usuń
    3. Mrozy chyba nie, choć nie wiem w jakich miejscach masz posadzone. Trudno stwierdzić czy ochłodzenie im zaszkodziło przecież one drugą turą wychodzą z ziemi.
      Moje rośliny są młode, posadzone dwa late temu. Nie wiem jakiej wielkości powinny być egzemplarze kwitnące, nie widziałam rośliny na żywo.

      Usuń
  4. ...jakie piękne cuda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyroda pełna jest takich cudów, trzeba tylko odpowiednio patrzeć i je dostrzegać :)

      Usuń
  5. A ja się właśnie właśnie dowiedziałam że mój wyniosły pierwiosnek, tak naprawdę jest lekarski! Wyniosłe mają cechować się włoskami wzdłuż nerwów!
    Zapraszam do mnie na posta o ogrodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, oba nasze pierwiosnki są do siebie podobne. Mimo wszystko wymieniłabym się sadzonkami, zawsze to będzie nowy w stadzie dla odświeżenia zamkniętej w ogrodzie populacji :)

      Usuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)