Fredziu jest najmłodszym kotem w domu. Jest pupilkiem mojej Mamy. Często spotkać go można jak oplata ogonem nogi swojej Pani a gdy usłyszy Jej głos zaraz wychodzi z najdalszych zakamarków ogrodu z cichutkim pomiaukiwaniem. Robi do niej maślane oczy i teatralnie przewraca się na trawę aby wzięła go na ręce. Wtedy wdrapuje się Jej na ramiona i owija wokół szyi niczym wieczorowa etola. Poza tym, jest bardzo zgrabnym, cichym i subtelnym kotem, typ paniczyka.
Czasem Pani nie wie że kot kręci się w pobliżu i chce żeby wzięto go na ręce a potem na ramiona. Sam wtedy wskakuje na plecy, przy oczywistych wrzaskach Pani.
Kotek cudowny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te stworzenia. Dla mnie to stworzenia magiczne :)
Pozdrawiam