Pewnego czerwcowego dnia porzucając domowe pielesze w doborowym towarzystwie ogrodomaniaków zwiedzałam przydomowy ogród w Filipowicach. Już za bramą  przywitały nas rabaty bylinowe okalające dom.
Sam przedogródek z niewielką łatą trawnika mógłby  z powodzeniem zastępować główny reprezentacyjny ogród. Dzięki  wędrującemu słońcu znalazły tu miejsce byliny światła i cienia.
Rośliny przepychały się w kolejce, aby zabłysnąć kwiatami nie czekając na  zejście ze sceny poprzedników.


posrod zieleni
OdpowiedzUsuń