niedziela, 13 maja 2012

Koniec złej opinii.

Są takie gatunki roślin, które "cieszą" się złą sławą. Głównie ze względu na kłopoty "wychowawcze" jakie stwarzają ogrodnikowi. I do tego różnie zachowują się w różnych ogrodach. A to pokładają się na rosnące w sąsiedztwie, zasiewają samosiejki nie do opanowania, albo rozrastają się podstępnie rozłogami. Przy czym w znajomym ogrodzie dany osobnik może uchodzić za wzór cnót wszelakich. Lecz są takie gatunki, które w każdym ogrodzie sprawiają kłopoty (ewentualnie ogrodnik nie chce się przyznać przed drugim ogrodnikiem). Choćby taki Galeobdolon luteum - podejrzewam, że każdy może na niego psioczyć.
Na szczęście hodowcy kombinują nad oswojeniem kłopotliwych bylin i często grzebiąc w DNA, ukrócają ich złośliwe zapędy. I tak z rozłogowej byliny zamienili na kępowo rosnącą odmianę  'Hermann's Pride'.


W zasadzie wszytko w tej odmianie można pochwalić. Rozrasta się słabiej niż niejedna jasnota, wzniesiony pokrój kęp, liście drobne ząbkowane w zaskakująco silnym srebrnym rysunku. Cała bylina sprawia wrażenie jasnej dzięki srebrzystej aurze, wręcz metalicznemu odblaskowi. Jasno żółte kwiaty pojawiają się na pędach pomiędzy odcinkami okółków liści, co sprawia wyrażenie małych choinek. Oczywiście ta bylina może się komuś podobać, a innym zniesmaczonym kłopotami z gatunkowym Gajowcem żółtym - wybitnie nie. Tych nawet hodowcy ich nie przekonają.



2 komentarze:

  1. Dobrze, że powstają nowe odmiany, bez złych cech rośliny matecznej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to już jest, świat idzie do przodu i poszukuje łatwych rozwiązań.

    OdpowiedzUsuń

Gorąco zachęcam do pozostawienia komentarza
i zapraszam ponownie :)